Mój kot sika gdzie popadnie – czy muszę zaprosić behawiorystę ?
W dobie powszechnego dostępu do Internetu wydaje się ,że możemy tam znaleźć radę na każdy prawie pojawiający się w naszym życiu problem – szybko,tanio i skutecznie. Oczywiście,że często porady z sieci są bardzo przydatne i sama często korzystam ze znalezionych tam, bardzo pomocnych informacji. Są jednak sytuacje , gdy uzyskane w ten sposób wiadomości nie przynoszą pożądanych efektów a wręcz wprowadzają dużo szkody i chaosu .Tak jest bardzo często w przypadku korzystania z porad internetowych znajdujących się np. na różnych forach i w publikowanych artykułach dotyczących terapii problemów behawioralnych naszych zwierząt.
Możemy tam znaleźć rozmaite informacje , które same w sobie nie są złe czy niewłaściwe ,ale pozostają na takim stopniu ogólności ,że bezpośrednie zastosowanie ich bez głębszej analizy przypadku naszego zwierzaka może przynieść więcej szkody niż pożytku i znacznie wydłużyć czas terapii.
Posłużę się tu bardzo mi znanym i dosyć częstym problemem z jakim się spotykam mianowicie załatwianiem przez koty sterylizowane/kastrowane potrzeb fizjologicznych poza kuwetą.
Każdy kto szukał na ten temat internetowych porad spotkał się z różnymi informacjami ,które można tam znaleźć. Chciałabym ustosunkować się do kilku z nich.
1. ZORGANIZOWAĆ WIZYTĘ U LEKARZA WETERYNARII,ZROBIĆ BADANIE MOCZU I /LUB KRWI.
TAK. Oczywiście od tego zawsze trzeba zacząć – jedynie po wykluczeniu problemów zdrowotnych ,które mogą być przyczyną takich zachowań można rozpocząć terapię behawioralną.
2. ZASTOSOWAĆ ODSTRASZACZE
NIE! Nie spotkałam jeszcze sytuacji , w której zastosowanie jakichkolwiek odstraszaczy ( kupionych w sklepie zoologicznym czy przygotowanych domowymi sposobami)zadziałało. To stracony czas i niepotrzebnie wydane pieniądze.
3. UŻYĆ SYNTETYCZNYCH FEROMONÓW
TAK/NIE Rzeczywiście w przypadku, gdy wysterylizowany/wykastrowany kot znaczy moczem z powodu stresu i używa go do uspokajania się włączenie syntetycznych feromonów może stać się jednym z elementów skutecznej terapii. Jednak jeżeli problem leży w nieodpowiadającej kotu kuwecie lub wypełniaczu nie uzyskamy ta drogą poprawy. Dodatkowo trzeba wiedzieć jak użyć tego specyfiku , aby uzyskać efekty- feromony mogą być aplikowane w różny sposób w zależności od przypadku .
4. DODAĆ DODATKOWĄ KUWETĘ ,ZMIENIĆ WYPEŁNIACZ,ZMIENIĆ RODZAJ KUWETY ITP.
TAK/NIE Znowu wszystko zależy od przypadku. Jeżeli problem polega na nie trafieniu z urządzeniem kuwety w koci gust zmiana w tej kwestii może dać efekt. Jednak sukces nie samej zmianie – ważne , aby to była zmiana w kierunku kociego punktu widzenia. Testowanie wszystkich dostępnych na rynku rodzajów żwirku lub chaotyczne dostawianie kuwet nie poprawi sytuacji.
5. POSTAWIĆ MISKĘ Z JEDZENIEM W MIEJSCU ,GDZIE KOT SIKA
NIE . To prawda ,że koty na ogół nie są zachwycone , gdy miska z jedzeniem sąsiaduje z kuwetą i taka konfiguracja może zniechęcić go do korzystania z kuwety. Pokrywanie zasikanych miejsc karmą nie będzie jednak raczej rozwiązaniem sytuacji gdy kot nie zawsze korzysta z kuwety.
6. UNIEMOŻLIWIĆ KOTU DOSTĘP DO MIEJSC ,GDZIE ZOSTAWIA ODCHODY
TAK/NIE. Zabezpieczanie miejsc , które kot wybrał sobie na dodatkową toaletę jako jedyne remedium co prawda pozwala zmniejszyć rozmiar szkód jest jednak tylko działaniem objawowym i nie rozwiązuje problemu. Istnieje możliwość ,że kot znajdzie sobie nowe miejsce.
7. UKARAĆ KOTA
NIE !!! Co prawda jeszcze czasami można usłyszeć poradę o zanurzaniu pyszczka kota w odchodach na szczęście jednak te barbarzyńskie metody odchodzą w przeszłość. Można jednak spotkać się z informacjĄ ,że kot powinien wiedzieć ,że źle robi i złapany na gorącym uczynku powinien zostać skarcony lub przestraszony np. gwałtownym dźwiękiem czy pryśnięciem wodą. Z cała pewnością jednak można powiedzieć, że wszelkie tego typu metody nie skutkują wychowawczo natomiast spowodują dodatkowy stres u kota i z dużym prawdopodobieństwem nasilą problem.
8. PRZECZEKAĆ.
NIE. Bez względu na przyczynę ,jeżeli nie jest to zdarzenie incydentalne ( w końcu każdemu może się zdarzyć…) i znajdujemy kocie odchody poza kuwetą regularnie nie należy liczyć na samoistne rozwiązanie się problemu. Każdy taki przypadek świadczy o tym, że coś w kocim życiu idzie nie tak i obowiązkiem opiekuna jest odnalezienie przyczyny . Im dłużej zwlekamy ze znalezieniem pomocy tym bardziej zachowanie utrwala się i tym trudniejsze jest do terapii.
9. UMÓWIĆ SIĘ NA KONSULTACJE Z PSYCHOLOGIEM ZWIERZĘCYM/BEHAWIORYSTĄ.
TAK !!!! Ta porada jest oczywiście jedyną skuteczną poradą. Problemy polegające na znaczeniu/brudzeniu przez koty wysterylizowane/wykastrowane zwłaszcza powtarzające się i utrzymujące przez pewien czas wymagają wizyty specjalisty w miejscu, gdzie kot przebywa, przeprowadzenia szczegółowego wywiadu z właścicielem i starannej analizy sytuacji. Każdy przypadek jest inny i jedynie ustalenie powodu/powodów takiego zachowania kota pozwala na dobranie adekwatnej terapii i pomoc właścicielowi w jej wdrożeniu.
W niektórych sytuacjach znalezienie przyczyny jest trudne i wymaga wiedzy, dużego doświadczenia i intuicji a na efekt trzeba poczekać.
Stosowanie „na oślep” metod znalezionych w sieci czy zasłyszanych od znajomych to często strata czasu i narażanie się na czasem zupełnie niepotrzebne wydatki i straty a brak efektu pogłębia frustracje i właściciela i kota.
luty 28th, 2020 o godzinie 21:51
Kotkę (ok.3 miesięcy) wrzucono przez ogrodzenie na naszą działkę 06.10.2019. Krótko po przyjeździe do Wwy zaczęła sikać do mojego łóżka oraz na tzw. łóżko lekarskie w kuchni. Nie sika na kanapę męża w jego sypialni i w dużym pokoju (bywa tam rzadko). Po pewnym czasie przestała sikać do łóżek. Spała ze mną, czasem u męża na łóżku lub w kojcu na oknie. Po sterylizacji (7 mies.)nie sikała. Odwiedziła nas córka z wnuczką, też było ok. Od kilku dni wróciło sikanie tak jak na początku. Jestem już zmęczona praniem i czyszczeniem.
Miałam już 3 kotki, ale takiej nie wiem jak pomóc.