Psycholog zwierzęcy o dobrodziejstwach bliskiego kontaktu z psem i kotem

W kategorii NASZE ZWIERZĘTA I MY, dodany marzec 5th, 2009

Małe dzieci mają instynktowną chęć dotknięcia i pogłaskania psa czy kota.Czasami musimy je przed tym powstrzymać tłumacząc, zresztą bardzo słusznie, że nie można głaskać obcego zwierzęcia, którego reakcji nie znamy.Także naszemu własnemu psu czy kotu nie należy przeszkadzać w drzemce zbyt obcesowym dotykaniem czy braniem na ręce.Warto jednak przyznać rację dziecku , które wie, że dotykanie zwierzątka jest czymś bardzo przyjemnym i pomyśleć, że nasz maluch może jeszcze nie stracił dobrego instynktu , który mówi mu, że taka forma kontaktu sprawia nie tylko radość, ale jest potrzebna dla obu stron – człowieka i zwierzęcia.Wzajemnymi korzyściami płynącymi z bliskiej relacji człowieka i  oswojonych zwierząt polegajacej na łagodnym przemawianiu człowieka do zwierzęcia, zabawie z nim a przede wszystkim głaskaniu długimi, płynnymi ruchami, drapaniem w miejscach które zwierzę lubi ( najczęściej uszy,podbródek,szyja,boki tułowia) zajęli się naukowcy. Przeprowadzono eksperyment w którym wzięli udział ludzie i psy.Wykazał on, że interakcja człowiek-zwierzę towarzyszące przynosi korzyści neurofizjologiczne obu stronom.U jednych i  drugich uczestników eksperymentu zaobserwowano spadek ciśnienia krwi,wzrost beta-endorfin ( substancji odpowiedzialnych za uśmierzanie bólu, stan, euforii i odprężenia) , oksytocyny i prolaktyny (hormonów przywiązania,niezbędnych do tworzenia związków, przejawiania zachowań społecznych, matczynych, stanów odprężenia),dopaminy (neuroprzekaźnik potrzebny do przeżywania przyjemnych doznań,dobry nastrój) oraz kwasu fenylooctowego (którgo podwyższony poziom towarzyszy szczęśliwym związkom).Obniżył się natomiast poziom kortyzolu co ma miejsce w sytuacjach odprężenia. Wiadomo, że zwierzęta towarzyszące mogą zmniejszać lęk i pobudzenie nerwowe ponieważ obcowanie z nimi daje poczucie przyjemnego celu, bezpieczeństwa i bliskiego kontaktu.W niektórych sytuacjach ich obecność przy nas zmniejsza uczucie osamotnienia czy depresję.Już to ,że są koło nas jest wspaniałe , ale nie do przecenienia jest bezpośredni kontakt dotykowy.Im większą potrzebę opieki, bliskiego kontaktu, towarzyszenia przejawiają nasze zwierzęta tym bardziej udana może być wzajemna relacje człowiek-zwierzę.Psy i koty dobrze zsocjalizowane z człowiekiem lubią być głaskane, drapane, dotykane czy masowane i same się tego domagają.Czasami jednak , w sytuacji , gdy zwierzę w swoim wrażliwym okresie rozwoju nie poznało dotyku ludzkiej ręki jako czegoś dobrego lub co gorsza ta ręka nie przynosiła dobrych doznań mogą mieć z tym problem. W takiej sytuacji trzeba popracować spokojnie ze zwierzakiem, żeby przekonać go o dobrodziejstwach płynących z takiego kontaktu.Taka praca czasem trwa długo, wymaga wyczucia i nie zawsze przynosi efekt.

Jak często dotykamy nasze psy i koty ? Czy robimy to respektując ich chęci i upodobania ? Czy to lubimy i czy one to lubią ? A jeżeli tego nie robimy to dlaczego ?Przecież zarówno człowiek jak i zwierzęta w ramach swoich gatunków dotykają się, tulą do siebie, ocierają się o siebie. Dlaczego poprzez kojący dotyk , który przekazuje nasze najlepsze  uczucia nie mielibyśmy budować więzi międzygatunkowych ?

Bardzo zachęcam wszystkich do systematycznego głaskania, dotykania, drapania i masowania swoich zwierzęcych podopiecznych.Ten rodzaj kontaktu przynosi korzyści  zwierzętom o zrównoważonej osobowości sprawiając im przyjemność i dając poczucie odprężenia przy ukochanym opiekunie . Dla tych , które są znerwicowane, lękliwe, agresywne, nadpobudliwe i mające różne inne problemy z przystosowaniem się do naszych oczekiwać taki kontakt (oczywiście zawsze z respektowaniem ich chęci i możliwości) jest leczniczy. A i dla nas jest to miły , spokojny czas budowania więzi z naszym pupilem,próba empatii i chwila zatrzymania i relaksu w naszym codziennym zabieganiu. Oby takie kontakty stały się rytuałem na który będą czekać i nasze zwierzęta i my.

(7) Komentarze w “Psycholog zwierzęcy o dobrodziejstwach bliskiego kontaktu z psem i kotem”

  1. marta Napisał/a:

    Witam!! Mam kicie 11 miesięczną która na miesiąc przed rujką zaczęła sikac nam na łóżko lub kołdrę. Weterynarz powiedział że po rujce problem może zniknąc,niestety tak sie nie stało(rujka skonczyla sie tydzień temu,kicia zostanie za kilka dni wysterylizowana). Kicia najczęsciej robi to jak wychodzimy z domu,czyli jak jest sama.Jest to kotek bardzo towarzyski,uwielbia sie głaskać,spać na kolanach[co w tym momencie czyni:))],jest przekochana,kontakt mamy świetny,dużo się bawimy, ale niestety posikuje. Czym to może być spowodowane? samotnoscią?hormonami? Jak z tym walczyc? czy sterylizacja rozwiąże problem? a może drugi kotek? Proszę o radę. Z góry dziękuję:)

  2. Antonina Napisał/a:

    Na pewno trzeba kicie wysterylizować, ale niewykluczone,że są inne przyczyny takiego zachowania ( pisałam juz o tym w tym blogu- proszę sobie przejrzeć inne komentarze). Jeżeli problem nie zniknie po sterylizacji radzę skontaktować się ze specjalistą – listę zoopsychologów w Polsce znajdzie Pani na stronie Polskiego Stowarzyszenia Zoopsychologów.

  3. Dunia Napisał/a:

    Witam! Mam wymarzoną koteczkę, śliczną, łagodną, miła i cierpliwą…. niestety nie lubi zbyt bliskiego kontaktu z domownikami. Zawsze reaguje, gdy ją zawolam i przybiega. Wita mnie serdecznie, jak wracam do domu. Śpi ze mna w łózku, ale zawsze oddalona. Brakuje mi bardzo głaskania, pieszczot, wskakiwania na kolana (lub chociaz obok kolan). Chcialabym by moja koteczka była tak namolna, jak to czasem opisują inni własciciele. Moze sie to zmieni po sterylizacji (mam nadzieję). Juz myslalam nawet o zakupie specjalnego preparatu, o ktorym czytałam i ktorego zapach koty uwielbiają. Biorę ją czesto na kolana i głaszczę, ale ona spięta czeka tylko na moment, by szybko uciec. Ma teraz ok 8 miesiecy. Czy można coś temu zarazdzić? Jak zmienic jej nastawienie? Proszę o pomoc.

  4. Antonina Napisał/a:

    Duniu, nie wszystkie koty są tak pieszczotliwe jakbyśmy chcieli i czasem trzeba to uszanować. Może się to zmienić z wiekiem, ale nie musi.Póki co sugeruję jak najmniej narzucac jej się z pieszczotami i pozostawiac jej inicjatywę. Za to jak najwięcej się z nia bawić i stworzyć jej ciekawe i stymulujące otoczenie w domu.

  5. Donata Napisał/a:

    Witam,
    Mam 9 cio letniego kocura imieniem Kitek. Jest on wysterylizowany. Bardzo niezalezny harakter no i oczywiscie bardzo rozpieszczony. Kilka miesiecy temu przeprowadzilismy sie z mieszkania w bloku do domku z ogrodkiem. No izaczely sie problemy, pomimo, ze kot ma dwie kuwety (jedna na parterze druga na pietrze) zawsze czyste, zaczal zalatwiac sie w roznych miejscach. Jaki moze byc tego powod. No i jak temu zaradzic? Prosze o wskazowki. Serdecznie pozdrawiam

  6. Antonina Napisał/a:

    Przyczyną moze być zaniepokojenie związane ze zmianą otoczenia a zwłaszcza bliskością innych kotów w okolicy. Niestety nie da sie tego stwierdzić korespondencyjnie i zalecić terapii ta drogą.Jeżeli problem nie zniknie radzę jak najszybciej skontaktować się ze specjalistą – jezeli nie jest Pani z Warszawy, gdzie ja mogłabym służyć pomocą listę zoopsychologów w Polsce znajdzie Pani na stronie Polskiego Stowarzyszenia Zoopsychologów.

  7. Agacia Napisał/a:

    Witam, jestem studentką piątego roku i piszę pracę na temat Rola zwierząt domowych w stymulowaniu rozwoju emocjonalno-społecznego dzieci w młodszym wieku szkolnym. Czytałam już wiele artykułów na ten temat ale nadal nie mam konkretnych informacji. Wiele artykułów mówi o psach, a co z innymi zwierzętami? Czy mogłaby mi Pani udzielić jakiś informacji na ten temat?

Dodaj Komentarz