Dlaczego karzemy nasze zwierzęta ?

W kategorii NASZE ZWIERZĘTA I MY, dodany październik 29th, 2008

Bardzo się cieszę widząc, że zawód zoopsychologa staje się troche bardziej popularny także w naszym społeczeństwie.Myślę, że mają tu swoją zasługę media, bo zwłaszcza po emisji programu “Psi psycholog” mam wrażenie, że wielu właścicieli zwierząt z problemami zobaczyło, że można znaleźć pomoc. Stąd próby szukania przez właścicieli zwierzaków w swojej okolicy psich i kocich psychologów. Ja także odczuwam zainteresowanie tym co staram się robić, żeby uczynić wspólne życie człowieka i jego zwierzęcego towarzysza bardziej satysfakcjonującym. Moje wypowiedzi były w ostatnim czasie cytowane w prasie ( Kocie sprawy nr 09/71, wrzesień 2008, Newsweek nr 37/2008, artykuł “Psie serce”), otrzymuje też sporo sygnałow od zatroskanych właścicieli zwierząt  z prośbą o pomoc i  poradę. Co wyjątkowo mnie cieszy, zgłaszają się też osoby, które jeszcze nie mają problemu z zachowaniem swoich pupili, ale chcą sie skonsultować , aby w przyszłości go uniknąć co jest już w ogóle sytuacją optymalną. Także w tych sytuacjach, gdzie niepożądane zachowanie już się pojawiło właściciele coraz częściej szukają specjalisty i zgłaszają sie od razu nie czekając , aż problem się utrwali.

Oczywiście sytuacje, o których pisze wyżej to tylko jedna strona medalu. Zdaje sobie sprawę , że nadal wiele problemów pozostaje bez pomocy i nikt tej pomocy nie szuka.

Rozmawiając z właścicielami zwierząt zauważam też jedną rzecz, która martwi mnie i przeraża. Jeżeli jestem wzywana do sytuacji, gdzie problem już jest zawsze pytam jak do tej pory własciciele próbowali sobie z nim radzić. I tu prawie zawsze napotykam na problem karania. Prawidłowość jest taka- jeżeli zwierzę robi coś czego nie chcemy np.  gryzie  czy  drapie ludzi, niszczy przedmioty, brudzi w domu itd) pierwsza reakcja jaka przychodzi nam do głowy to ukarać go. Wiara w skuteczność stosowania krzyku, bicia, wsadzania nosem w odchody czy innych awersyjnych sposobów jest tak silna , że nawet widoczny brak efektów ich stosowania nie jest w stanie jej osłabić. Jest to często pierwszy i jedyny sposób poradzenia sobie z problemem jaki stwarza zachowanie naszego pupila.Dlaczego tak się dzieje ? Dziś wiemy, że zachowania agresywne to przede wszystkim zachowania wyuczone. Używamy agresji, bo wydaje się nam, że tylko wtedy zwierzę zrozumie czego od niego wymagamy, bo sami byliśmy tak wychowywani, bo tak funkcjonują społeczeństwa w jakich żyjemy, bo słyszymy, nawet niekiedy z ust autorytetów (treserów, weterynarzy) , że to dobry sposób na zlikwidowanie problemu. Często, kiedy emocje już opadną wcale nie chcemy stosować wobec naszego psa czy kota dalszych kar, ale nie wiemy jak się zachować i czy jeżeli zrezygnujemy z karania zwierzaka nie pokażemy mu swojej słabości. Agresja często jest podszyta naszą bezradnością i nieznajomością innych metod postępowania. Choć widzimy, że nie działa, albo działa tylko na chwilę, a czasem nawet nasze działania widocznie pogłębiają problem  stosując kary mamy poczucie, że coś probujemy robić, że wychowujemy. Czasem z zawstydzeniem przyznajemy się, że “poniosły nas nerwy”, ale często jesteśmy głeboko przekonani, że robimy dobrze i idziemy w słusznym kierunku.

Stosowanie kar związnych z używaniem jakiejkolwiek formy agrasji w stosunku do psów, zwłaszcza dużych może skończyć się dla nas fatalnie bo w bezposredniej konfrontacji z psem nie mamy szans a jak wiadomo agresja rodzi agresję. Nad małym zwierzęciem  takim jak kot mamy przewagę fizyczną, ale nasze gwałtowne zachowanie prowadzi do silnego znerwicowania a nawet choroby i wycofania się psychicznego “winowajcy”.

Chciałabym bardzo mocno powiedzieć, że rozwiązywanie niepożądanych zachowań naszych pupili metodami zawierającymi elementy agresji NIGDY NIE PRZYNIESIE OCZEKIWANYCH REZULTATÓW MOŻE NATOMIAST NASILIĆ PROBLEM. Spowoduje natomiast z całą pewnością to, że zwierzę przestanie nam ufać i zacznie się nas bać. Czy o to nam chodzi ?

Jeżeli spotykam się z problemem tradycyjnych metod karania zwierząt za niepożądane zachowania i uda mi się przekonać właściciela o bezcelowości ich stosowania uważam , że zrobiliśmy pierwszy krok we właściwym kierunku i już  udało mi się pomóc.

Jeden Komentarz w “Dlaczego karzemy nasze zwierzęta ?”

  1. dora Napisał/a:

    Mieszkam w Grecji mam szczenaczka cocker spaniel jest kochana ucze ja siusiania poza domem staram sie nie uzywac wogole agresji w jej wychowywaniu wyczytalam o aluminiowej puszce z monetami ktorej staram sie uzywac jak robi cos nie tak i slyszalam cos o klickerze ,tutaj w Grecji nie ma za duzo lektor na temat wychowania psow czy moge dostac kilka porad na ten temat dziekuje dora

Dodaj Komentarz